Jak wynika z najnowszej, niemieckiej listy Global Coal Exit List (GCEL), opracowanej przez stowarzyszenie Urgewald we współpracy z 30 organizacjami pozarządowymi, znaczna część spółek węglowych z całego świata zamierza nadal realizować nowe projekty węglowe. Twórcy raportu poddali analizie dane dotyczące 935 firm, m.in. elektrownie węglowe lub takie, w których ponad 20% sprzedaży, bądź wytwarzania energii elektrycznej pochodzi z węgla.[1] Aż 437 z nich ma w planach budowę nowych elektrowni węglowych, kopalń lub infrastruktury do transportu węgla, a łącznie inwestycje te mają osiągnąć nawet 520 GW mocy. Liderem w tych inwestycjach pozostają chińskie przedsiębiorstwa, tj.  China Energy planująca realizację 43 GW, China Datang (34 GW), China Huaneng (29 GW) oraz China Huadian (15 GW). Za nimi, na miejscu piątym, z planowanymi 14 GW, uplasowała się National Thermal Power Corporation z Indii. Co więcej, z raportu wynika także, że od podpisania Porozumienia Paryskiego na świecie przybyło 137 GW mocy produkowanej z węgla – to tyle ile stanowi łączna moc zainstalowana w elektrowniach tego typu w  Rosji, Japonii i Niemczech.[2]

Okazuje się, że paliwa kopalne nadal odgrywają ważną rolę w strategii energetycznej większości krajów świata, o czym świadczy chociażby fakt, iż na liście GCEL mniej niż 25 firm wyznaczyło termin dekarbonizacji.[3]



[1] https://www.wnp.pl/gornictwo/europa-osamotniona-swiat-inwestuje-w-wegiel,431294.html

[2] https://www.wnp.pl/gornictwo/europa-osamotniona-swiat-inwestuje-w-wegiel,431294.html

[3] https://www.wnp.pl/gornictwo/europa-osamotniona-swiat-inwestuje-w-wegiel,431294.html